Na coraz większej liczbie stacji benzynowych w całym kraju ceny paliw przekraczają już 5 zł za litr. Tak wysokie ceny nie były widziane od dawna. Jaka jest tego przyczyna? Pytanie jest tym bardziej uzasadnione, że cały czas obowiązują obostrzenia i duża część zatrudnionych swoje obowiązki zawodowe wykonuje w domu, bez konieczności przemieszczania się.
Autor komentarza: Zbigniew Łapiński, dyrektor ds. zaopatrzenia logistyki i klientów kluczowych, członek zarządu Anwim S.A.
Od listopada ubiegłego roku, kiedy cena ropy naftowej za baryłkę kształtowała się na poziomie 40 dolarów, ropa podrożała o ponad 60 proc. Tak duży wzrost spowodowany jest przede wszystkim poprawą nastrojów graczy rynkowych, która jest związana z nadzieją na skuteczną walkę z pandemią COVID-19 (przede wszystkim wprowadzeniem na szeroką skalę szczepień na całym świecie). Inwestorzy, a także konsumenci liczą na ożywienie gospodarcze i powrót do normalnego funkcjonowania. To z kolei przyciąga na rynki surowcowe kapitał, również spekulacyjny. To jeszcze bardziej podbija cenę, a słaby złoty dodatkowo potęguje całe zjawisko. Poza tym, odpowiedzią największych producentów ropy zrzeszonych w organizacji OPEC na spadek konsumpcji w roku 2020 było ograniczenie wydobycia ropy o 10 mln baryłek. W poprzednim tygodniu najwięksi eksporterzy ropy na świecie uzgodnili utrzymanie aktualnych limitów wydobycia. Wzrost cen ropy naftowej przełożył się na hurtowe ceny paliw, a w konsekwencji na cenę detaliczną, która dzisiaj jest najwyższa od blisko roku – podobnie z resztą jak cena ropy.
Analizując ceny kontraktów terminowych na ropę naftową z realizacją w kolejnych miesiącach, należy zauważyć, że rynek wycenia przyszłość tego surowca taniej niż obecnie. Przykładowo, kontrakty na ropę naftową z dostawą za rok wyceniane są ok. 5 dolarów niżej.
Uważam, że obecne ceny ropy naftowej, które oscylują wokół 65-70 dolarów za baryłkę oraz ceny paliw gotowych, osiągnęły maksymalny poziom w perspektywie najbliższych kilku miesięcy. W najbliższych tygodniach moim zdaniem będziemy obserwować stabilizację cen, ewentualnie ich obniżkę. Nie spodziewam się, aby trzecia fala pandemii w naszym kraju miała większy wpływ na ceny paliw.
Przy okazji rozważań na temat cen paliw warto zastanowić się, co realnie wpływa na kwotę, jaką płacimy przy kasie na stacji. W przypadku benzyny i oleju napędowego ponad połowę ceny stanowią podatki i opłaty narzucone przez administrację państwową. Mam tu na myśli VAT, akcyzę, opłatę paliwową oraz opłatę emisyjną. Bez tych opłat kierowcy płaciliby ok. 2,30-2,50 zł za litr. Marża detaliczna, z której pokrywa się koszty stałe stacji oraz stanowi zysk dla właściciela, to zaledwie ok. 2 proc. ceny, jaką płacimy na stacji.